Hodowla i opas bydła mięsnego – na tym Stefan Kohlmann z Buchenau-Eiterfeld (Hesja) wraz z rodziną zbudował swój biznes, oparty na krowach mamkach. Dzięki dwóm filarom udaje mu się prowadzić dochodową produkcję w pełnym wymiarze, co w hodowli bydła mięsnego nie jest oczywistością. – Myślę, że nasz sukces opiera się na ambicji. Ważne jest, by świętować sukcesy, ale nie należy spoczywać na laurach. Oczywiście, potrzebne jest też trochę szczęścia – wyjaśnia rolnik.
Dlaczego rolnik postawił na bydło limousine?
Na początku lat 90. rodzina ograniczyła produkcję mleczną i coraz bardziej wchodziła w hodowlę krów mamek. Stefan Kohlmann próbował także innych ras, jak fleckvieh czy blonde d‘aquitaine, ale ostatecznie zdecydował się na czystą hodowlę bydła limousine. – Zauważyliśmy, że limousine to rasa, z którą radzimy sobie najlepiej – mówi rolnik.
Dla rodziny Kohlmannów rasa ta jest idealna z kilku powodów. Zwierzęta są m.in. odporne, opiekuńcze i łatwo się cielą. To szczególnie ważne, bo dzię...
